Powrót przed Boskie Oblicze

Wywiad z ojcem Carmine Cucinelli OFMCap, kustoszem sanktuarium w Manoppello

rozmawia Włodzimierz Rędzioch

Jak po wizycie Ojca Świętego zmieniło się życie Waszej kapucyńskiej wspólnoty i działalność sanktuarium?

Wizyta Benedykta XVI sprawiła, że nasze sanktuarium stało się znane we Włoszech i na całym świecie. Sami Włosi dziwili się, że wcześniej nic nie wiedzieli o relikwii Świętego Oblicza. Papieska wizyta sprawiła, że zaczęli odwiedzać Manoppello nie tylko pielgrzymi z Włoch, ale także z odległych krajów, nawet z Ameryki i Filipin. W ciągu jednego roku przybyło do naszego sanktuarium ok. 600 tys. wiernych. Poza tym zaczęliśmy otrzymywać bardzo wiele listów z prośbami o pocztówki i obrazki. Dlatego postanowiliśmy przetłumaczyć informacje o sanktuarium i o relikwii Boskiego Oblicza na 10 języków. Następnym krokiem było zorganizowanie strony internetowej w 4 językach (www.voltosanto.it), na której umieszczamy wiadomości o działalności i inicjatywach sanktuarium oraz o rezultatach najnowszych badań naukowych nad Chustą. Wydajemy też czasopismo „Święte Oblicze z Manoppello”.

Ukazanie się w Niemczech trzech książek o Chuście z Manoppello (ich autorami byli: dziennikarz Paul Badde, s. Blandina oraz jezuita o. Heinrich Pfeiffer) sprawiło, że Niemcy zaczęli interesować się naszym sanktuarium. Jednak najbardziej znaczącym zjawiskiem było pojawienie się polskich pielgrzymów – prawie codziennie przyjeżdża tu autobus z wiernymi z Polski (czasami nawet kilka autokarów). W Polsce opublikowano już siedem książek dotyczących Manoppello, co świadczy o wielkim zainteresowaniu Polaków naszym sanktuarium.

Czy w ostatnich latach przeprowadzono jakieś nowoczesne badania naukowe nad Chustą, której od ponad 300 lat jesteście kustoszami?

Tak, postanowiliśmy przeprowadzić różnorodne badania, ale bez „dotykania” samego płótna. Naukowcy z Uniwersytetu w L’Aquili sporządzili dokumentację fotograficzną z użyciem promieniowania podczerwonego – czekamy na rezultaty tych badań. Dokonano też analiz Chusty za pomocą lasera. Chodzi o badanie zwane spektroskopią Ramana, które za pomocą wykresu umożliwia ustalenie składu badanego materiału. Wykonano już dwa tego rodzaju doświadczenia i za każdym razem rezultat był taki sam – we wszystkich analizowanych punktach tkaniny odkryto jedynie proteinę bisioru, czyli „morskiego jedwabiu”.

Do naszego sanktuarium przyjechał też polski fotografik Zbigniew Treppa, dyrektor Zakładu Semiotyki Obrazu i Technik Audiowizualnych Uniwersytetu Gdańskiego, który za pomocą fotografii chce dowieść, że Chusta z Manoppello nie jest malowidłem.

Czy badania, o których mówił Ojciec, potwierdzają, że Chusta nie jest malowidłem?

Tak, ponieważ na Chuście nie znaleziono śladów minerałów czy innych substancji poza jedną proteiną, a jesteśmy prawie w 100 proc. pewni, że to proteina bisioru.

Chciałem też wspomnieć o innym badaniu – naukowiec z CNR (włoski Narodowy Ośrodek Badań – przyp. W.R.) wykonał trzywymiarowe fotografie, aby ustalić grubość płótna i jego warstwy. Oczekujemy na wyniki tych doświadczeń, mogą być interesujące.

Czy brane jest pod uwagę otwarcie relikwiarza, w którym przechowywana jest Chusta, by bezpośrednio przeanalizować płótno?

Jak na razie nie zdecydowaliśmy się na to, bo istnieje ryzyko uszkodzenia Chusty.

Kto podejmuje decyzje dotyczące Chusty z Manoppello: ojcowie kapucyni, tzn. kustosze relikwii, biskup miejsca (biskup Chieti) czy może Stolica Apostolska?

My jesteśmy kustoszami sanktuarium, dlatego główna odpowiedzialność spoczywa na naszym prowincjale. Gdy jednak trzeba podjąć jakąś ważną decyzję, podejmuje się ją kolegialnie, jest ona wynikiem współpracy biskupa, prowincjała i rektora sanktuarium.

Jak fala pielgrzymów, którzy przybywają do Manoppello z całego świata, zmieniła działalność duszpasterską tego do tej pory prowincjonalnego sanktuarium?

Podczas swojej wizyty Benedykt XVI podniósł nasze sanktuarium do godności bazyliki. Z tytułem bazyliki związany jest także przywilej odpustu zupełnego, który można uzyskać w określonych dniach roku: w święta związane z Boskim Obliczem (trzecia niedziela maja i 6 sierpnia), w święta papieskie (22 lutego – katedra św. Piotra i 29 czerwca – uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła), 19 kwietnia (dzień wyboru panującego Papieża), 29 września (dzień konsekracji kościoła) i 22 września (dzień wyniesienia kościoła do godności bazyliki); jeden dzień w roku zostaje ustanowiony przez biskupa, natomiast każdy pielgrzym może również wybrać jeden dzień odpustu (oznacza to, że pielgrzym może raz w roku uzyskać w tym sanktuarium odpust zupełny poza wcześniej wymienionymi datami).

Praca duszpasterska w naszym sanktuarium koncentruje się na duchowym znaczeniu Boskiego Oblicza w naszym życiu. W praktyce dwaj ojcowie z naszej 6-osobowej wspólnoty kapłańskiej cały czas są obecni w kościele, by przyjmować pielgrzymów. Wraz ze wzrastającą liczbą pielgrzymów coraz więcej pracy mają spowiednicy. Problem w tym, że wszyscy nasi ojcowie są Włochami – niektórzy z nich znają nieco hiszpański i angielski, ale potrzebny jest nam ktoś, kto znałby inne języki, szczególnie polski.

Mam nadzieję, że przełożeni kapucyńscy odpowiedzą na apel Ojca i przyślą Wam współbrata Polaka, by służył polskim pielgrzymom w miejscu, w którym możemy kontemplować prawdziwe Oblicze Chrystusa.

[Niedziela, Nr 10/2010]